Kłopoty chui
Chui prowadzi wojnę obronną. Nie zna nieprzyjaciela, nie zna terenu, nie ma wsparcia lokalnych. Ma dobre siły, ale jedna kompania to mało. Posyła patrole, by te zebrały informacje, ale rekonesanse kończą się zawsze tak samo - brak kontaktu z nieprzyjacielem, chociaż ginie ktoś z patrolu i prawie zawsze wtedy, kiedy wracają do "bezpiecznej" strefy. Nigdy nie ginie więcej niż trzy osoby.Chui uważa, że kwestią czasu przy tym jest rozpowszechnienie się poglądu, że nieprzyjaciel się z nimi bawi, co poważnie podkopie morale. Chce uderzyć na wrogów zanim rozpocznie się czas siewów, kiedy całe wojska, jakimi dysponuje, będą związane ochroną chłopów.
Martwi ją potencjalna wojna na dwa fronty bez umocnień - Borsuki nie nawykły do takich rzeczy.
Polityka i prawo
Martwiące wieści - Wachizuka potwierdził, że w myśl starych praw, w sytuacji wojennej yoriki karo innego niż karo klanu, mogą zostać powołani w służbę Namiestnikowi Ichiro.Namiestnicy Ichiro bowiem podlegają samemu daimyo, ew. karo klanu, jeśli daimyo sceduje nań taką władzę. Sam karo klanu jest primus inter pares wśród Namiestników Ichiro. Obecnie nie ma karo klanu, zatem yoriki karo Azai, jeśli otrzymają rozkaz od Namiestnika Ichiro, który powoła się na wojenną sytuację, będą musieli wyjawić szczegóły swej misji i przyjąć inne rozkazy, jeśli Namiestnik zechce takowe wydać.
Karo Azai próbował uzyskać od władcy wyjątkowe traktowanie swoich yoriki w Dolinie Południowej, ale Rada jak na razie dość skutecznie blokuje te wysiłki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz